W kontekście zaburzeń integracji sensorycznych często przewija się temat diagnozy. Rodzice często z rezerwą podchodzą do diagnozowania swoich dzieci. Często z obawy przed dodatkowym stresem dziecka, często z obawy przed „etykietowaniem”. Poniżej możesz przeczytać o tym, czym jest diagnoza, jak przebiega dlaczego nie należy się jej obawiać, a wręcz przeciwnie – należy jej oczekiwać w momencie rozpoczynania pracy z zaburzeniami lub trudnościami w integracji sensorycznej:
Czy możesz nam wyjaśnić jak przebiega proces diagnozowania przed rozpoczęciem pracy terapeutycznej?
Justyna Kapuścińska-Kozakiewicz: Diagnoza zaburzeń integracji sensorycznej jest kluczowym elementem w pracy z dzieckiem. Staje się to bowiem podstawowym narzędziem w ustalaniu planu działań z dzieckiem. Oczywiście niesie ono za sobą wiele pytań, wątpliwości i niepewności. Rodzice często obawiają się tego, co na takich spotkaniach się dzieje. Diagnoza jednak nie jest niczym strasznym i nie można się jej bać. Pierwsze spotkanie to wywiad z rodzicem. W jego trakcie omawiamy kwestie związane z ciążą, z porodem oraz z tym, jak przebiegał rozwój dziecka w pierwszych miesiącach lub latach (w zależności od wieku dziecka).
Pierwsze spotkanie trwa zazwyczaj od 45 minut do godziny. Nie da się ukryć, że bywa ono emocjonujące i czasem pojawiają się łzy. Po rozmowie z terapeutą, rodzic wypełnia jeszcze kwestionariusz dotyczący zachowań, które mogą wskazywać na występowanie zaburzeń integracji sensorycznej. Na koniec terapeuta umawia się z rodzice na dwa kolejne spotkania, żeby móc poznać dziecko.
Jeśli dziecko ma poniżej 4 lat, terapeuta obserwuje je w swobodnych aktywnościach lub prosi o zrobienie konkretnych ćwiczeń – zgodnych z normami wiekowymi. Często rodzic jest w pomieszczeniu, zwłaszcza, gdy dziecko jest nieśmiałe i ma problem, żeby pozostać z obcą osobą.
Dziecko, które ma skończone 4 lata, na pierwszym spotkaniu, wykonuje ćwiczenia z obserwacji klinicznej. Mają one na celu zweryfikowanie jak kształtuje się napięcie mięśniowe, koordynacja wzrokowo-ruchowa, koncentracja na zadaniu, umiejętności związane z planowaniem ruchu, panowaniem nad ciałem czy reakcje równoważne. Na drugim spotkaniu prowadzone są często próby testowe. Wyniki z nich odnosi się do norm wiekowych w celu ustalenia, czy dziecko wykonuje dane ćwiczenie w normie czy może dana umiejętność jest obniżona.
Na ostatnim spotkaniu pojawia się rodzic, który otrzymuje informacje zwrotną i wskazówki do dalszej pracy, zarówno terapeutycznej, jak i domowej. Wspólnie z terapeutą ustalone zostają również priorytety. Diagnoza może zostać po kilku miesiącach powtórzona, żeby zweryfikować, czy podejmowane działania przynoszą rezultaty.
Czy więc warto zrobić diagnozę? Oczywiście! Daje ona wiele odpowiedzi i wskazówek do dalszej pracy. Pozwala również poznać przyczynę określonych zachowań dziecka. Często jest to moment, w którym rodzic zaczyna rozumieć swoje dziecko i łatwiej mu z nim być. Jeśli więc masz wątpliwości – zrób diagnozę. Naprawdę warto!
Kwestie związane z diagnozą opisała dla Was Justyna Kapuścińska-Kozakiewicz, praktyk i terapeuta integracji sensorycznej w Zmysłek Centrum Rozwoju i Wsparcia Dziecka przy ulicy Korfantego 11 we Wrocławiu
Centrum dysponuje świetnym wyposażeniem i przestrzenią do pracy kreatywnej. O pracy Pani Justyny możecie przeczytać więcej na stronie www.zmyslek-si.pl A jeśli jesteście z Wrocławia lub okolic i szukacie dobrego miejsca na terapię (wspartą diagnozą!) w zakresie motoryki ręki, zaburzeń sensorycznych, zaburzeń logopedycznych, piszcie śmiało na kontakt@zmyslek-si.pl lub odezwijcie się pod numer 724 363 830